„Chcemy, żeby Duralex istniał nadal za 100 lat”: rok po przejęciu przez pracowników światowej sławy marka wyrobów szklanych ma się dobrze

„Wiedzieliśmy, że to zadziała, mamy gwarancję na rok, ale chcemy, żeby Duralex nadal istniał za 100 lat” – powiedział dyrektor generalny François Marciano w wywiadzie dla agencji AFP.
Jednakże latem ubiegłego roku marka słynąca z rzekomo niezniszczalnej zastawy stołowej niemal zniknęła z rynku w wyniku kolejnej upadłości , co wprowadziło niepewność wśród pracowników co do ich przyszłości.
Tę niepewność rozwiał Sąd Handlowy w Orleanie, który zatwierdził projekt spółdzielni pracowniczej, poparty przez 60% załogi, na czele z kierownictwem zakładu i poparty przez lokalnych przedstawicieli. Spółdzielnia oficjalnie rozpoczęła działalność 1 sierpnia.
Od tego czasu zrekrutowano 17 osób, dzięki czemu liczba pracowników w historycznej siedzibie w La Chapelle-Saint-Mesmin, niedaleko Orleanu, wzrosła do 243. Było to możliwe w szczególności dzięki licznym lokalnym zwolennikom.
Przykładowo, Region obiecał wsparcie w formie gwarancji bankowej, gdy obszar metropolitalny Orleanu sformalizował zakup terenu huty szkła za kwotę 5,6 mln euro.
„Jesteśmy pewni, że uda nam się to osiągnąć, to właśnie ogłosiliśmy przed sądem” – powiedział dyrektor fabryki.
W obliczu skali wyzwania Duralexowi udało się już wyjść na prostą: oczekuje się, że obroty firmy w tym roku wyniosą 33 miliony euro, po spadku do 24,6 milionów euro w 2023 r., w porównaniu do ponad 31 milionów euro w 2022 r.
„Wzorowi pracownicy”Celem jest osiągnięcie w ciągu dwóch lat kwoty 35 milionów euro , co oznaczałoby powrót do równowagi finansowej, a następnie osiągnięcie 39 milionów euro w roku 2030.
„Mimo sukcesów” metropolia Orlean zapewniła, że „będzie kontynuować swoje wsparcie, szczególnie w kwestiach dotyczących energetyki, warunków sanitarnych i regulacji środowiskowych” .
Według pana Marciano, obiekt musi w szczególności przejść na ścieżkę niskoemisyjną i dostosować się do przepisów do 2026 r., a „do znalezienia pozostało 5 milionów euro” .
„ Potrzebujemy pięciu milionów euro , zwłaszcza na odbudowę niektórych maszyn” – szacuje.
Ryzyko podjęte przez spółdzielnię opłaciło się pracownikom, mówi dyrektor ds. zasobów ludzkich Maxime Nélia: „większość zespołów jest chętna Duralexowi i chciała uratować markę” – mówi, dodając, że do tej pory 148 osób przystąpiło do SCOP w zamian za inwestycję w wysokości 500 euro.
Tak jest na przykład w przypadku Laure Cerandon, kierowniczki warsztatu i pracownicy huty szkła od 12 lat, która śledziła na sali sądowej wszystkie zawiłości prawne swojej firmy.
Pochodne„Nadal jesteśmy dumni, że pracujemy dla siebie; bez spółdzielni nie zostałabym. Od momentu przejęcia stale się rozwijamy” – powiedziała agencji AFP.
Rekrutując pracowników, firma zmieniła całkowicie swój wizerunek, postrzegany jako oznaka starzenia się, od marketingu po komunikację.
Po fabrycznym sklepie outlet w centrum Orleanu, który od grudnia wygenerował obrót w wysokości miliona euro, w sercu Paryża otwarto kawiarnię-sklep spożywczy oraz tymczasowy sklep.
Marka skorzystała również z kilku kolaboracji, w tym z La Poste i Stéphane'em Bernem, promowanym jako mistrz w produkcji szkła, co pozwoliło jej ożywić swoją reputację. Wprowadzenie na rynek gamy produktów pochodnych, od toreb płóciennych po odzież gotową do noszenia, przyczyniło się do tego ruchu.
„ Duralex, który w tym roku obchodzi również swoje 80-lecie, to marka, która przemawia do ludzi . Musieli oni móc przejąć odpowiedzialność za tę tożsamość, modernizując ją jednocześnie. I wciąż mamy mnóstwo projektów!” – zachwyca się François Marciano.
Udział w eksporcie, gdzie niektóre rynki, takie jak Japonia i Chiny, są „dynamiczne” lub „obiecujące”, jak Kanada, musi nadal rosnąć. „Ale pracujemy nad tym i odniesiemy sukces, podobnie jak w przypadku udziałów rynkowych odzyskanych w ciągu ostatniego roku” – obiecuje.
Nice Matin